Star Stable umarło. Bynajmniej w moim wykonaniu.
Nie liczcie na posty proszę, bardzo chciałabym pisać, ale nie umiem. Wypaliłam się. Przestałam grać, blogować, wchodzić na komputer. Nie jestem na koncie dłużej niż pół godziny, bo nawet robienie zadań na, które kiedyś tak czekałam okropnie mnie nudzi.
Chciałam Was przeprosić. Za robienie nadzieji, że wróce. Może moje grono czytelników nie było duże, ale ja jestem dumna. Dumna ze mnie oraz z wszystkich, którzy mi pomogli. Około miesiąc temu pyła pierwsza rocznica mojego konta. Dokładnie 23 marca. Huh, nie przetrwałam długo.
Nie będe owijać w bawełne. Nie chcę kłamać, bo uważam, że powinnam być wobec Was szczera. Mam czas, spokojnie mogę wejść na komputer chociażby na godzinę, ale tego nie robię, więc chyba to coś znaczy.
Dziękuję Lana za poświęcony czas nad robotą nad tym blogiem. Mam nadzieję, że nie jesteś zła, bo wiem, że to egoistyczne posunięcie z mojej strony.
Jeszcze raz dziękuję ♥
Nie wiem czy wrócę. Wolę zostawić to jako jedna wielka niewiadoma. Taki "X", który codziennie może zmienić swoje położenie. Codziennie może, ale nie musi i to właśnie dlatego piszę ten post. Żebyście nie szukali mnie.
Jestem, a raczej byłam częścią tej gry.
A teraz pare słów skierowanych do innych blogerek-
Trzymajcie się dziewczyny. Ciesze się, że mogłyście być moją inspiracją. Cieszcie się z sukcesów, bo zaszłyście bardzo daleko.
Nic co dobre nie trwa wiecznie kochani,
dziękuję za niecały rok,
za wyświetlenia,
komentarze.
po prostu za to, że byliście.
Kocham Was ♥
Szkoda.... będzie mi Ciebie brakowało ;---;
OdpowiedzUsuńU. ;________;
OdpowiedzUsuńZnam ten ból... naprawdę nic cię w grze nie trzyma? ;v;
No cóż. Nie wiem co napisać. Szkoda... przyjemnie się ciebie czytało...
;; Pa... nienawidzę pożegnań... TRZYMAJ SIĘ!
~Sam Eveningstone
Jeju. Mówiłaś ze wrócisz. I wróciłaś, ale od razu odeszłaś. W ciągu tych 5 miesięcy ciagle wierzyłam, ze powrócisz na stare śmieci, które jak dla mnie i dla innych nie były śmieciami, ale wiesz o co chodzi. Ja się nie użalam bo to tylko i wyłącznie twoja decyzja i wiem, że jeżeli NAPRAWDĘ nie chcesz prowadzić tego bloga i grać to żadne proszenie i błaganie nic nie da. Jednak ja myśle, ze powrócisz. Tak mi się zdaje. Nawet twoje słowa "wrócę na pewno" w ostatnim poście mogą coś sugerować. Heh, wiem ze chodziło ci o coś innego, ale ja mam wrażenie, ze za dużo przeżyłaś i osiągnęłaś w tej grze żebyś mogła od razu odpuścić. Nie chce się żegnać, bo serio mam wrażenie ze jeszcze będziemy się witać, ale zrobię to dla własnego spokoju. Wiec, trzymaj się Zoey, a raczej Lauro. 💖
OdpowiedzUsuń