Moje przygody w klubach.

No, cześć. Z tej strony Wasza ulubiona blogerka.

A nie to tylko ja... (nie śmieszne...)

A tak serio, to ostatnio natchnął mnie klub (napiszę o nim niżej) na zrobienie takiego tru story o moich adventure w klubach. Dzisiaj mam taką śmiechawkę, że no wiecie...

???.....

 Jako prawilny bobek musiałam dołączyć do klubu. Nawet nie pamiętam jego nazwy.

Było dość przyjemnie pewnie byłam w nim z dwa dni, ale co ja mogę napisać?

 Przecież chyba każdy był kiedyś w takim klubie.

Thunder Antylopes Gang

Wraz z większym doświadczeniem doszłam do klubu antylop. Byłam w nim z tydzień, bo

po tygodniu właścicielka usunęła ten klub.Było mi trochę przykro, bo strój był bardzo

drogi. Właścicielką klubu była Ylva Monsterrock. Dowiedziałam się o klubie przez reklamę na yt. Było przyjemnie i było mi przykro kiedy wchodząc pewnego dnia patrząc na plany tygodnia klubu nie było :C

 Sword Jokers.

Po tej smutnej przygodzie z poprzednim klubem tego samego dnia dołączyłam do Sword

Jokers. Klub był BARDZO liczny, ale raczej nie zwracali tam uwagi na nowych członków. Nie mam pojęcia co teraz dzieję się z klubem. Mam nadzieję, że wiedzie im  się dobrze.

Pink Wombats.

Po odłączeniu z SJ miałam bardzo długą przerwę w klubach. Natomiast kiedy Wiktoria

Zaczęła grać można powiedzieć, że była ,,bobkiem" i chciała być właścicielką klubu.

A dokładnie współwłaścicielką razem ze mną. Mi ten pomysł od początku się nie podobał

 ale czego się nie robi dla przyjaźni. Wiktoria założyła klub, jednak szybko wyleciał jej ten pomysł z głowy i ustąpiła go mi. Powiedziała, że mam go prowadzić co tak szczerze nie za bardzo mi się widziało.

Pink Wimbats (v2)

            Klub można powiedzieć, że jednoosobowy. Nie chciałam zapraszać tam randomowych                        osób. Niedługo później zreygnowałam.

Spearkle Hearts.

            Chyba jedyny klub w, którym czułam się świetnie. Znalazłam go głównie przez reklamę                     na FB. Byłam w nim do wczoraj... Niestety musiałam zmienić serwer. Ze względu na                            przeniesienie się kilku moich kol. (WOW LAURA MA KOLEŻANKI) Z dziewczynami                     nadal utrzymuję kontakt. Jeżeli ktoś chcę dołączyć to napiszcie do

                 Tej dziewczyny.

 The story goes.

 

Mam nadzieję, że post się Wam spodobał.

Jeżeli to czytasz i Ci się podoba to zostaw proszę komentarz oraz obserwację.

-Bye Bye